Sierpień
Żeby nie było-w sierpniu tez by pasowało coś wpisać, zwłaszcza, że idziemy do przodu...
- ja i mąż zrobiliśmy stelaże pod sufity podwieszane prawie w całym domu- a w związku z tym, ze strop u nas cały z płyt k-g to trochę roboty jest. Nie to , że ja fachura jestem, ale zawsze cos przytrzymałam, przywierciłam... ;))Kurde-strasznie ciężka robota, wymiękałam, po 8-9 godzinach na drabinie!!!
- mąż układa wełnę, "foliuje" i robi podłogę na strychu..
- resztę robót, których nie zdążyliśmy zrobić kończy firma..-zwłaszcza salon, który mamy wysoki, bez stropu, więc potrzeeba troszkę wprawniejszej ręki, no i sprzętu prawie wspinaczkowego do zrobienia czegokolwiek...
- troszkę robót wkoło domku sie robi-a to koparka ziemię wyrównuje, a to odgromy trzeba zrobić, odwodnienie...studzienki na deszczówkę...pracy jest mnóstwo,...czasu tylko brak!!!
I najlepszy okres przede mną - płytki, płytki..., panele, światło..baterie...i takie tam-uwielbiam, aczkolwiek przy takiej ilości tego na rynku-wymiękam i pwoli zaczyna mnie to nudzić, meczyć.., bo ilez mozna zastanawiać sie nad jednym i tym samym, WĄŁKUJĄC W KÓŁKO TEMAT-PŁYTKI, PANELE, BATERIE.....BLEEE...
Fotorelacja z postępów: