Łazienki sie prawie kończą...
Łazienka męża...;)))
I moja łazieneczka...niestety, do końca się nie mogę nią zachwycać..czegos jej brakuje.., może jak mebelki dojdą, śwatełka, etc...
Ale czuję niedosyt...
Łazienka męża...;)))
I moja łazieneczka...niestety, do końca się nie mogę nią zachwycać..czegos jej brakuje.., może jak mebelki dojdą, śwatełka, etc...
Ale czuję niedosyt...
Kominek ma wymiary 161 cm szer.x 4 m z czymś wyskokości.., ale kurcze, zdjęcia tego nie oddają...
Poza tym kamień jeszcze nie wygląda tak, jak powinien, ponieważ został pomaziany jakims impregnatem , bo trzeba było zobaczyć jak bedzie się prezentował po zaimpregnowaniu...i na zdjęciach cześć jest jeszcze mokra, czesc schnie.,...
Jeszcze nie do końca ostatnie szlify naniesione..zostało dopracowanie obudowy i doprowadzenie do stanu uzywalności tych rurek na poddaszu od DGP...
Chciałam Wam pokazać mój 1 parapet z całych 3 w domu..
Nic nie mówcie!!!;))
Się mi podoba..wiem, ze kojarzy sie z ,za przeproszeniem,jakby ptak narobił...ale tak ma być...
I poniżej troszkę atłasowego grafitu Dekorala w jednym z przedpokoi..robione przy sztucznym świetle, ale zapewniam, ze wygląda rewelacyjnie.., tak jak w salonie..
No i kominek zaczęliśmy.. ARYSTO 16kW z DGP w całym domu...pokażę jak to wygląda wkrótce...
Na razie "z pierwszego"..
Dekoral króluje + Beckers + Tikkurila (biała Super White mat)+ Sikkens
Dekoral - aksamitny antracyt - chyba? muszę sprawdzić ;)) + biała Tikkurila Super White
Sikkens - farba z mieszalnika super mat + biały Tikkurila super white+ jedwabny popiel Dekoral
Dekoral Zielone Wzgórze + jakiś lekki beż Dekorala- chyba beżowy jasny- i jakby nie patrzył, to wszystko zalezy od światła..
I wszechogarniajacy róż, róż, róż...musi być róż!u mojej Księzniczki-wedle życzenia..;))
Drkoral Żakardowy Amarant+Intuicja (szara)+Bajkowy Róż
Stony Grey Beckers
To tak w skrócie..jeszcze przedpokoje--oczywiscie nic nowego-szarości, antracyty..pokażę później...
Hej!
Sprawa zakończyła sie następująco:
- brakujące płytki po mojej interwencji i "gonieniu" kuriera na drugi dzień przed południem były u mnie... Byłam mile zaskoczona, ale też zła-ze kazali mi wymieniac bezsensowne maile z nimi ( a że na magazynie musza sprawdzić stan, czy faktycznie nie zostały wydane..i takie tam..), chyba tylko po to, zeby podniesc mi i tak wysokie ciśnienie..A płytki musieli wysłać zaraz po moim pierwszym mailu z opisaniem szkód, brakami, zdjecami..
No i czywiscie nie dali znać, ze przyjadą na drugi dzien-kurier na budowie, na budowie pustka..dobrze, ze okazało sie, ze znajomy, to przywiózł do męża, do firmy..
No ręce opadają!
Żeby mnie było za pięknie, ze kuriera sie udało uprosić, zeby na drugi koniec miasta przyjechał..itd..,--rozpakował mąż przy kurierze wszystko-bo to było w sumie 3-4 pudła...i co?I piękny czarny dekor-który kupuje się na sztuki uszkodzony!
Przezornie spiasny protokół szkody z kurierem, opisane dokłądnie co, jak, ze opakowanie zew. nie uszkodzone...czyli tak, jak w poprzednich złamanych płytkach-ktoś juz musiał zapakowac połamany, doskonale o tym wiedząc i chyba licząc, ze klient te 2, 4 płytki se odpuśc...?!
Se klient nie odpuscił ani 4 złamane z poprzedniej dostawy , ani jedenj z teraźniejszej...wysłany skan protokołu i juz nie dosłanie płytki, lecz zwrot kasy- za moją zgodą.., tak ze jak zabraknie 1 czarnego kwiatka w łazience, to pech..
Fotorelacja zeległa-z transportu, stanu płytek i ogólnie jak to wyglądało, na moich piękniastych falach taśma klejąca...
Dobrze, że mamy to już za sobą....
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A z dobrych newsów-mamy ciepełko w domu i ciepłą wodę!!
Muszę Wam pokazać, bo szalenie mi się podoba, jak panowie wykopali jakąś machiną rowek na gaz..no śliczniusio....
Na koniec fotki "na żywo" kamyczków..
A i przyszła mam szyba pod prysznic z internetu-cała i zdrowa!!!!!! Zebym nie wykrakała...;)
No i drzwi-cały czas jakoś tam zabezpieczone!Nie wyobrażam soebi, zeby je miałą zamontować wcześniej..juz by pewnie mało z nich zostało....I tak przeciągałam montaz rzwi ile sie dało..chetnie bym jeszcze poczekała..., ale sie juz nie dało..
I gość, jaki do nas ostatnio zawitał.., ale jak się dostał, to nie wiem....?Przestraszony był bidulek strasznie i osłabiony tym lataniem po domu...;)